17. KOPER
Zapach koperku
nie daje mi spokoju.
Tyle innych zapachów
niekoniecznie pięknych
otacza nas
wabi
diabelsko anielsko
namawia
nie wiedzieć do czego.
Tyle zapachów i nosów
w pogotowiu
domysłów spotkań
a w mojej pamięci
koper
króluje niepodzielnie.
Któregoś dnia
opuścimy myśli
złe dobre sny
opuścimy
Któregoś dnia
a może nocy,
ale kiedyż to będzie,
odnajdziemy się
Któregoś dnia...
w cień w świetliste cętki
w fałdy migotania na wodzie
Któregoś dnia
pobiegniemy w słońce
i nie zatrzyma nas
żaden płacz
deszczu zapach
ani cisza
I opuścimy źdźbła nasze
płatki skorupki liście
pazurki włosy
i siebie
Któregoś dnia
jeśli będzie
słońce
któregoś dnia
słoneczny wiatr
Tymczasem
spacer wilgotnym lasem
przywołuje konwaliowo poziomkowe klechdy
a ludzie po swojemu
kochają nienawidzą
mordują się
i zapach
choćby najbardziej koperkowy
wcale nie szkodzi
biegowi rzeczy
Debiut online: 2007-02-15
Copyright © Jan Hobrzański 2007–2024 •