BOGDAN
Łatwo trafić do Bogdana. Od bramy, prosto główną aleją Cmentarza na Bródnie. Szpaler drzew i – po lewej – pod samym drzewem, kwatera 49A–4–1.
Bogdan Zalega
1952–1996
Dla tych, którzy go znali – „Bobas” (tak, też Bobas).
Najpierw, jeszcze jako harcerz, pojawiał się na bunkrach w Czosnowie. Później zaczął się wspinać, wreszcie trafił w Tatry.
Wartości, które w harcerstwie uznał za własne, nijak się miały do realiów PRL-u czy „stanu wojennego”. Dopiero 21 grudnia 2005 roku dowiedziałem się z TV, z ust Zbigniewa Romaszewskiego, że to Bogdan dostarczył mu "raport taterników" dla NSZZ "Solidarność". Raport, który następnie gdzieś zaginął... Stan wojenny skończył się. Solidarność doczekała wydania drugiego, mocno poprawionego ("zaokrąglonego").
Czas wszystko zmienia?... Może Bogdana trudno było zmienić. Czy jest taka kreska, która by mogła przekreślić przeszłość?... Jakiej "poprawności" miał się uczyć? Nie był interesowny czy wyrachowany. Był uczynny, życzliwy.
W Tatrach chyba nie zapisał się w kronikach*. Więc dla uzupełnienia: na północno-wschodniej ścianie Kotła Kazalnicy w listopadzie 1973 roku (w towarzystwie K Kleczkowskiego i K. Łozińskiego) to Bogdan przeprowadził tzw. Uskok Laborantów**, czyli fragment do zachodów, które obok przecina droga Długosza i Popki. Faktycznie jest to wariant do tej drogi, piękny, tyle że trudny.
Razem wspinaliśmy się na pewno w 1975 roku, na Estogu-Janidze na południowej ścianie Wołowej. Także wówczas zaciągnąłem Bobasa pod Rumanowy. Po nocy spędzonej w kolebie, w Kaczej, z nieuchwytnym insektem w śpiworze, magnetyzm ściany przestał na mnie działać. Bogdan przyjął to, jak gdyby nigdy nic...
I jeszcze przyjął coś, czego nie zapomnę. Kiedy na Zerwie przeszedł dolny trawers na Kiełkowskim, "odmówiłem współpracy"! On zaś, bez słowa, przeszedł trawers z powrotem, po czym zjechaliśmy pod ścianę. Z tego, co wiem, nikomu o tym jakoś nie wspominał. Ja wspominam...
I jeszcze pogrzeb Bogdana. I słońce, które na moment wyszło, i wiewiórkę, która dokazywała nad grobem... Gapili się wszyscy. Jakby przyniosła jakąś wiadomość.
* Od 28 października 1978 roku był Bogdan ratownikiem TOPR, wziął udział w 8 wyprawach ratunkowych i 25 interwencjach narciarskich.
** Fakt, że to Bogdan był autorem tego wariantu, w opisie w "Taterniku" 1/75 (str. 35), został skrzętnie pominięty.
Debiut online: 2007-02-15
Copyright © Jan Hobrzański 2007–2024 •