LOT
Czasami widzimy to, co widzą inni. Czasem zaś co innego.
Czasami słyszymy to lub owo, a czasem sobie coś myślimy. O czym myślimy sami, to jedno. Myśli innych to zupełnie inna sprawa. Wystarczy choćby zajrzeć do mediów.
Żeglując po bezmiarze tego, co serwuje nam internet, łatwo zagubić się i zatonąć. Myśli puszczone samopas potrafią nam się wymknąć, zapuścić w strefę skojarzeń tak odległych, jak konstelacje nieznanych gwiazd. Albo i dalej, w rejony, których istnienia nikt nie przeczuł i nawet hipotetycznie nie założył. Na szczęście udaje się wynurzać z medialnej topieli, unosząc nawet czasem coś, co zapamiętamy.
Ostatnio utkwiła mi w pamięci filmowa migawka, scenka z you tube trwająca ledwie dwanaście sekund:
Z ekranu patrzy na nas moknące na deszczu ptaszysko – trzewikodziób.
Obejrzałem raz... Potem jeszcze raz i jeszcze.
Za każdym razem odnosiłem wrażenie, iż ptak nie dość, że się nam przygląda, to jeszcze coś sobie myśli. Mimo deszczu patrzy na nas – i myśli.
A patrzy tak, czy się to nam podoba, czy nie podoba.
Trzewikodziób w tropikalnym deszczu – filmik pierwszy (12 sekund)
Próbowałem odgadnąć, co – prócz deszczu – może ptakowi po głowie chodzić. Poszukałem inych migawek, scenek z naszym dziwolągiem. Stworem nie z tej epoki, choć z tego świata. Nie na wiele się to zdało.
I nie wiem, co nam nielotom myśleć, wobec potężnych wymachów skrzydłami, jakie prezentuje nasz ptak–dziwak:
Trzewikodziób - filmik drugi (9 sekund)
Popadłem w zadumę...
– Jestem w kropce – bo zaniepokoiłem się, co się stanie, jeśli zamyślimy się głębiej. Tak głęboko, że nie wystarczą już znane, utarte ścieżki a podążymy dalej.
Dalej niż ludzka hucpa.
Deszcz.
Taniec.
Lot.
Trzewikodziób tańczący – filmik trzeci (13 sekund)
Na koniec nasunęło mi się pytanie, jakby trochę na inny temat:
– Co nam może powiedzieć dzisiaj Lot? Albo jego żona.
Debiut online: 2007-02-15
Copyright © Jan Hobrzański 2007–2024 •